Panowie, już niedługo 8 dzień marca, a więc Dzień Kobiet. Czy macie już prezenty dla waszych partnerek? Jeśli nie, to udzielę Wam kilka rad co możecie kupić ;D

1. Pizza! - kupcie swojej kobiecie jej ulubioną pizzę na grubym cieście (żeby oczywiście poszło w piersi ewentualnie w tyłeczek ) z ulubionymi dodatkami oraz polane to wszystko sosem pomidorowym. Karton z pizza możecie zapakować w czerwoną wstążeczkę lub dodać liścik „To dla ciebie kochanie!”
2. Akcesoria kuchenne – jak wiadomo każda kobieta lubi w ramach odstresowania trochę pogotować, więc możecie kupić jej piękny, kolorowy fartuszek lub zestaw romantyczny czyli zestaw kawowy: filiżanki i talerzyki do ciasta.
3. Kwiaty – kwiaty są zawsze miłym prezentem, kiedy przynosi je mężczyzna swojej kobiecie, więc bukiet róż lub storczyk jest świetnym wyborem.
4. Kolacja – zorganizuj wieczorem kolacje w domu przy świecach. Mężczyzno ugotuj coś dobrego samodzielnie, posprzątaj w domu i przygotuj wszystko by twoja kobieta nie musiała nic przy tym robić, a ten wieczór będzie bardzo udany i ona będzie szczęśliwa ;-)
5. Ramka ze zdjęciami – kup ramkę na zdjęcia i wybierz wasze najlepsze, najśmieszniejsze zdjęcia z różnych momentów z waszego wspólnego życia i stwórz z tego kolaż do tej ramki. Będzie to fajny prezent by powspominać sobie te świetne chwile spędzone ze sobą.
6. Najważniejszym prezentem tego dnia jest to, żeby spędzić 8 dzień marca razem ze sobą i by być szczęśliwym! ;-)

50 twarzy Grey'a

Najgorszym filmem według mnie ekranizacja jest 50 twarzy Grey'a. W tej ekranizacji tylko muzyka zasługuje na plusa,bo jest przyzwoita i z łatwością wpada w ucho. Najciekawsze momenty z książki, w filmie są pokazane jako sceny nudne. Gra aktorska głównych bohaterów nie zachwyca odbiorców tego filmu. Teksty, które wypowiadają wydają się pisane bez pomysłu. Role Grey'a zagrał Jamie Dornan, a role Anastasi Dakota Johnson. Efektów specjalnych w tym filmie nie było żadnych widocznych. Erotyczne sceny, które w książce były opisane bardzo widocznie, w filmie były sprowadzone do scen łagodnych, bez seksualności. W filmie zawarty zostały sceny sado-maso, które to temat zawsze się dobrze sprzedawał więc pewnie dlatego ta ekranizacja przyciągnęła tłumy ludzi do kin. Film opowiada o spotkaniu dwóch osób, gdzie mężczyzna jest milionerem z dziwnymi seksualnymi fantazjami,a kobieta jest to młoda, zwyczajna oraz pracuje w sklepie z narzędziami. Od pierwszego spotkania w jego biurze,gdzie przyszła na przeprowadzić z nim wywiad,zakochują się w sobie. Potem z tego zakochania wyłania się układ w którym Grey jest takim dominantem, a Anastasia uległą. Można z łatwością stwierdzić, że cały ten film opiera się na tym problemie,a i tak na końcu nie został rozwiązany. Został wspomniany fakt o trudnym dzieciństwie głównego bohatera, ale na krótki moment. W tym filmie żadna scena oraz żaden dialog nie jest wart uwagi widza.

Typ faceta:współczesny!

Najważniejsze informacje o współczesnym mężczyźnie według mojego punktu widzenia wam dzisiaj przedstawię. Wymienię je na zasadzie punktów, żeby szybko i zrozumiale je przeczytać ;-) a więc zaczynajmy:

• Jego ulubionym napojem jest złoty napój z białą pianką, który potrafi otworzyć wszystkimi częściami ciała - ten napój został nazwany PIWO.
• Telefon komórkowy cały czas trzyma przy sobie, nawet podczas snu. Telefon to jego pierwsza dziewczyna, jest to rzecz najważniejsza.
• Nowinki technologiczne, nowe aplikacje zna od pierwszej chwili, gdy tylko wejdą na rynek.
• Dziewczyny traktuje jak przedmioty jednorazowego użytku, używane tylko do przyjemności seksualnych. 
• Towarzystwo kolegów jest zawsze u niego na pierwszym miejscu. 
• Często po powrocie do domu gra na konsoli. 
• Pasja, która go poświęca całkowicie to muzyka rockowa oraz umiejętność grania na instrumentach muzycznych. 
• Jego ubiór są to ciągle te same koszulki oraz spodnie. Dla współczesnego młodego faceta wygląd zewnętrzny nie ma zbyt dużego znaczenia. Ważne żeby było czyste i tyle. 
• Nie spędza długich godzin w łazience, ponieważ wszystkie czynności związane z sanitariatem podejmuje pod prysznicem, czyli mycie ciała, golenie czy mycie zębów. W ten oto sposób oszczędza czas oraz wodę, hahaha ;-)  
• Gotowanie jest dla niego zagadką, którą ciężko rozwikłać, nawet gdy ma przed nosem książkę kucharską. Jedyne co umie to wstawić wodę na herbatę xD ;-)

„Conviction” – o prawie i sprawiedliwości w amerykańskim stylu

Była to produkcja amerykańska, wyemitowano tylko jeden sezon, który zawierał 13 odcinków. Nie ma żadnych informacji co do tego, żeby powstał kolejny sezon. A więc, pozostaje nam tylko płakać po ostatnim odcinku. Serial rozpoczynamy od tego, że poznamy Hayes Morrison (w tej roli Hayley Atwell) w więzieniu, ponieważ została złapana za posiadanie narkotyków. Nie jest to jej jedyny wybryk. Ma ich na swoim koncie wiele więcej. Jest ona córką prezydenta USA. Jest życie można opisać słowami: słodko-gorzkie życie Hayes. Na jej ratunek zjawia się prokurator generalny, Conner Wallace (w tej roli Eddie Cahill), który proponuje jej w zamian za wolność, posadę dyrektora w CIU, czyli w projekcie, który ma zadanie sprawdzać wątpliwe wyroki osób skazanych czy, aby na pewno osoba skazana popełniła zarzucany jej czyn. Do pomocy przy tej pracy Hayes ma swój czteroosobowy zespół, który składa się z: Tess Larson (Emily Kinney), Franklin „Franki” (Manny Montana), Sam Spencer (Shawn Ashmore) oraz Maxine Bohen (Merrin Dungey). Każdy odcinek opowiada inną historię skazanego i pięciodniową pracę nad dojściem do prawdy o tym zdarzeniu. Do tego wszystkiego, musimy dodać, że serial również opowiada nam o problemach współpracowników Hayes oraz jej samej. Problemy te dotyczą miłości, zazdrości, kontaktów międzyludzkich, sławy i pieniędzy (ponieważ to zawsze idzie w parze), uzależnienie od leków.  W ostatnim odcinku serialu cofamy się o parę lat, do momentu w którym Hayes była nieodpowiedzialna w swoim zawodzie i przez to przegrała sprawę swojego klienta, a po stroną, która oskarżała był niejaki Conner Wallce. Ta sprawa została poruszana w odcinku, ponieważ zespół CIU rozpatrywał to jeszcze raz, bo Hayes chciała dowieść prawdy o tym zabójstwie.

Serial polecam do oglądania w wolnym czasie. Oceniam na 4+.
Ps. Nie ma tu żadnych spojlerów, ale mam nadzieję,że zachęciłam do obejrzenia ;)

„Shooter" – O zawodzie snajpera

„Shooter” jest to serial produkcji amerykańskiej. Opowiada o snajperze wojennym, który postanawia zakończyć swoją karierę snajperską i poświęcić się całkowicie rodzinie. Po upływie kilku miesięcy pojawia się u niego w domu jego dawny znajomy z misji wojennej, który prosi go o wykonanie polecenia rządowego, a mianowicie ochronę amerykańskiego prezydenta. Nie wie on jednak, że to zadanie jest tylko pretekstem by go zniszczyć. I w tym momencie zaczyna się cała akcja serialu….

Wyemitowano na razie pierwszy sezon serialu, w którym jest 10 odcinków. Każdy odcinek trwa około 45 minut. Twórcy zapowiedzieli, że będzie drugi sezon.

Aktor (Ryan Phillippe),który wcielił się w głównego bohatera, czyli w rolę Bob’a Lee Swagger jest idealnie dobrany do tej roli, ponieważ wczuł się w tą postać i można przy oglądaniu wyobrazić sobie, że on jest prawdziwym snajperem. Postacie drugoplanowe są dobrze napisane przez scenarzystę, ale nie są zagrane na najlepszym poziomie, dlatego serial troszkę traci w oczach widza. Oprócz odtwórcy głównego bohatera,możemy zobaczyć na ekranie, takich aktorów jak: Shantel Vansan (znana z roli Very Buckley w The Messengers), Omar Epps (znany jako dr. Foreman w Dr. House) oraz Cynthia Addai-R (znana z roli Amandy Waller w Arrow).

Każdy odcinek jest kontynuacją poprzedniego, nie jest to nudny serial. Zakończenie serialu jest nieprzewidywalne do tego jak zaczął się serial, ale no cóż nie ma co narzekać, ponieważ tak chcieli twórcy. Montaż nie jest na najgorszym poziomie, ba nawet można w niektórych momentach pozachwycać się zmontowanymi scenami. 

Muzyka w serialu jest spokojna z elementami muzyki dynamicznej i trzymającej w napięciu. Przy niektórych scenach, gdy np. nasz główny bohater przygotowuje się do strzelaniny możemy usłyszeć w tle jedną z piosenek zespołu Muse.

Podsumowując wszystkie elementy, oceniam ten serial bardzo dobrze, ponieważ patrząc na rynek amerykańskich seriali, których tworzy się tam mnóstwo, to serialu na tak ciężki temat (bo przecież to nie jest banalny i śmieszny temat) jakim jest zawód snajper, wojna to ten serial wypadł dobrze. Oceniam na 5+.
Ps. Nie ma tu żadnych spojlerów, ale mam nadzieję, że zachęciłam do obejrzenia ;)

"Gecenin Kralicesi" ("Królowa Jednej Nocy")

"Gecenin Kralicesi" ( po polsku tytuł brzmi Królowa Jednej Nocy) jest to kolejny turecki serial, który emitowany jest na antenach TVP1 od września tego roku. Serial został nakręcony w I połowie roku 2016. Zrealizowano tylko 15 odcinków (15 odcinek jest finałem serialu ) nie będzie kontynuacji serialu. W głównych rolach możemy zobaczyć aktorkę, znaną nam z Wspaniałego Stulecia, która grała tam sułtankę Hurrem, czyli Meryem Uzerli. W kolejnych rolach widzimy aktorów takich jak: Murat Yildirim. Wiele aktorów w tym serialu możemy rozpoznać, którzy grali we Wspaniałym Stuleciu.

Fabuła serialu opowiada historię niewinnej, prawdziwej miłości, która przeradza się w pasmo smutków, nieszczęść spowodowanych poszczególnymi zawirowaniami w rodzinie, które wychodzą na jaw z przeszłości. Historia rozpoczyna się we Francji, gdzie główni bohaterowie się poznają i zakochują się w sobie. Tam przeżywają wspaniałe chwile, których nie zapomną nigdy. Po upływie około 4 latach powracamy do Turcji, gdzie fabuła nabiera barw. Wtedy poznajmy, że nasz główny bohater Kartal mieszka w domu Aziza Alkan'a, gdzie mieszka z całą rodziną. Córką Aziz'a Ezra jest żoną Kartal'a. Mieszka tam również siostra Alkan'a, Huma wraz z mężem Hakan i córką Burgu oraz Mert - brat Esry. Wszyscy są właścicielami firmy, którą założył Aziz. Nasza główna bohaterka, Selin zjawia się w tym domu, po tym jak Aziz się w niej zakochał, i wprowadzą ją do domu jako swoją narzeczoną. Wtedy w domu zaczyna się wojna. Każdy knuje przeciwko sobie. Niszczą się wzajemnie. Kartal robi wszystko by nie dopuścić do ślubu ukochanej z Azizem, ale niestety nie udaje mu się. Ale nie na długo. Po kilkunastu miesiącach walki, dowiaduje się on, że Aziz i Osman (ojciec Selin) i jego ojciec (Mustafa) byli w przeszłości wspólnikami i po krótkiej współpracy, Aziz zabił ojca Kartal'a i wziął małego wtedy chłopca pod opiekę. Potem Kartal postanawia zemścić się na osobie, która go wychowała i jedzie z nim do starego magazynu z myślą by go zastrzelić. Tam tylko rozmawiają. Nie strzela do niego, robi to ktoś inny. Jak dalej potoczą się losy Kartal'a, Selin, Aziz'a i innych?

Polecam każdemu obejrzeć ten serial i dowiedzieć się samemu ;-)) Warto obejrzeć, ponieważ fabuła jest zarysowana na bardzo dobrym poziomie i każdy odcinek jest kontynuacją poprzedniego. Nie mamy takiego wrażenia, że każdy odcinek jest o czymś innym. Muzyka, jak to w tureckich serialach już jest normą, jest doskonała. Po obejrzeniu "Gecenin Kralicesi" nucimy te melodie jeszcze przez kilka miesięcy. Aktorzy zagrali swoje rolę bardzo autentycznie, co jest zaskakujące i zasługują na jak najwyższą ocenę. Z postaciami, które zostały stworzone w tej historii możemy odnaleźć cząstkę siebie i z nimi się utożsamiać. Także nie pozostaje mi nic innego, jak zaprosić wszystkich do oglądania "Królowej Jednej Nocy".

Niestety uroda nie idzie w parze z mądrością! Imprezy, piwo, papierosy, dziewczyny i jednorazowy seks - to dla młodego, współczesnego mężczyzny nieodłączne elementy życia. Nie liczy się już miłość od pierwszego wejrzenia, liczy się seks na pierwszym spotkaniu!

Niestety uroda nie idzie w parze z mądrością! - to zdanie, które możemy powiedzieć w stosunku do większości facetów w Polsce w przedziale wiekowym 18-26 lat. Zarywamy dla nich noc, przestajemy jeść, wylewamy hektolitry łez, a oni tego nie zauważają! Dzieję się tak, ponieważ zaburzają nam cały, zaplanowany harmonogram życia. My kobiety przez niespełnioną miłość do płci brzydszej możemy płakać całe noce, a oni co? Potrafią tylko iść do kumpli i pić piwo i grać w fifę i nie przejmują się niczym. A nie przepraszam, oni jeszcze potrafią plotkować o nas i to bardziej szczegółowo i obraźliwie niż my kobiety.

Podobno to kobiety są słabą płcią oraz tą, którą szybciej i pamiętliwej się obraża. Hmm, to nie jest prawda. To zwykły mit, wymyślony przez mężczyzn. Dla młodego faceta zwroty typu: koteczek, robaczek, słoneczko, świnko, pieseczku są obsceniczne, ponieważ zdolni są do tego by przestać rozmawiać z osobą, która tak się do nich zwróciła. Jest to zadziwiające zjawisko, które pojawiło się wraz ze wzrostem popularności portali społecznościowych. Może to jest związane z tym, że zanika u nas ludzi komunikacja międzyludzka w realnym życiu? Nie potrafimy już rozmawiać z osobą, która stoi przed nami, nie umiemy szczerze patrzeć komuś w oczy, gdy się z nim komunikujemy. Kiedyś gdy ktoś powiedział te zwroty ( wymienione wyżej) druga osoba uznała to za oznakę naszej przyjaźni oraz tym, że zależy na tej osobie w szczególnym aspekcie. Ale niestety, z biegiem czasu te zwroty dostały nowy charakter, a mianowicie negatywny.

Brak komunikacji nie przeszkadza facetom w wieku 18-26 lat w tym, żeby co weekend mieć inną dziewczynę w łóżku, by potem przed kolegami chwalić się swoimi "podbojami". Często również zdarza się też, że z tygodnia na tydzień te kolejne dziewczyny są coraz młodsze. Niedługo będą szukać swoich "panienek do zaliczenia" w przedszkolu, bo takie w liceum to już przecież są stare i za głupie. Jest to zjawisko z którym spotkałam się głównie w moich okolicach, ale podejrzewam, że jest tak w całym kraju. Faceci w mym kraju mają podobne mózgi, znaczy myślą mózgiem, który mają pomiędzy nogami. Najważniejsze decyzje, z kim pójdą do łóżka, z kim się spotykają najczęściej podejmują na domówkach pod wpływem środków odurzających. Po kilku godzinach najprawdopodobniej nic nie pamiętają, ale to jest w tym przypadku najlepsze, bo jak się jest młodym, to trzeba się bawić,nieprawdaż? A potem się dzieciom bajki opowiada jak to tatuś poznał mamusię.

Muszę przyznać jedno, że każdy facet,niezależnie od wieku, wykształcenia, urody jest dupkiem!